28 czerwca 2016


z głową opartą o ciemność
zapalam świecę
żeby wiersz napisać
ale słowa uciekają
i krążą jak ćmy 
płomień pali im skrzydła 
ulotne poranione światłem
odpływają na drugą stronę
światło zgasło
i wszystko poszło spać
ciiiiicho nie płoszyć
.......
jutro przyjdzie 
za chwilę.../
/stanis/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo proszę podpisujcie się......

Archiwum bloga