nie powiem chcę żyć
pragnąc jego spalenia,
gdy ból stanie się nie pojęty
przynosząc ulgę
będę spadać gdzieś daleko
tonąc w słonej rozpaczy
nie licząc czasu
mówię wamnie chcę ratunku, modlitwy,
krzyża na grobie, pomocnej dłoni
nie powiem chcę żyć
pochłonie mnie...upadnę
wszystko będzie snem
gdy ostania łza koniuszkami
dosięgnie ziemi.
stanis
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę podpisujcie się......