13 grudnia 2013

w milczeniu krzyczę

milczeniem cię wołam
od krzyku cięższym
a słyszę tylko obce słowa
tak chciałem przytulić do ucha
twoje imię jak kosmyk nieba
smutnego przed deszczem

obejmuję przestrzeń
pustą, pragnę wiatr
ramionami uspokoić nie mogę objąć
jej rękoma gdy obejmuję
czasem niebo

wierzę że przyjdziesz
nim deszcz wysuszy włosy
wyschniętego drzewa
krzyku i milczenia

/stanis/

1 komentarz:

  1. ...pragnienie i tęsknota pięknie ubrane w słowa , to co można wyrazić w dwóch słowach przedstawiłeś niczym opowieść ,,O deszczowej dziewczynie''
    ...mimo iż wiersz przepełniony smutkiem i wewnętrzną niemocą , czyta go się z lekkością bo wiara poety niesie ze sobą nadzieję....

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę podpisujcie się......

Archiwum bloga