pragnąc jego spalenia,
gdy ból stanie się nie pojęty
przynosząc ulgę
będę spadać gdzieś daleko
tonąc w słonej rozpaczy
nie licząc czasu
mówię wam
nie chcę ratunku modlitwy
krzyża na grobie pomocnej dłoni
nie powiem chcę żyć
pochłonie mnie...upadnę
wszystko będzie snem
gdy ostania łza koniuszkami
dosięgnie lądu.
nie chcę ratunku modlitwy
krzyża na grobie pomocnej dłoni
nie powiem chcę żyć
pochłonie mnie...upadnę
wszystko będzie snem
gdy ostania łza koniuszkami
dosięgnie lądu.
Intrygujące i odważne
OdpowiedzUsuń